Jak nauczyć dziecko angielskiego w czasie wakacji?

Moja przygoda z językiem angielskim zaczęła się jeszcze w podstawówce. Wtedy kursy językowe nie były tak popularne jak dzisiaj, a ich ówczesne metody dziś określilibyśmy jako archaiczne.. Pamiętam, że moja pierwsza prawdziwa lekcja żywego angielskiego odbyła się, gdy moją rodzinę odwiedzili goście z TAIZE – czyli międzynarodowej wspólnoty ekumenicznej. Angielskiego uczyłam się już 3 lata – moje zaangażowanie, jak to u dzieci bywa, było różne, ale tym razem nie było taryfy ulgowej i wszelkie próby używania polskich słówek, spełzały na niczym. Te kilka zwrotów poznanych na lekcjach, kartka, długopis i jedna godzina wystarczyły żebymzrozumiała…, że nasi goście chcą wziąć prysznic!J.

To frustrujące doświadczenie bardzo zmotywowało mnie do nauki. Kiedy 3 lata później przyleciała do nas  australijska znajoma mojej ciotki,  znów miałam okazję wypróbować w praktyce wyuczony język angielski. Chcąc jak najwięcej dowiedzieć się o osobie, która przybyła z tak daleka (a wtedy nie było jeszcze tanich linii lotniczych i podróże nie były tak dostępne), chodziłam za nią krok w krok szukając możliwości do zaprezentowania moich umiejętności i choć krótkiej rozmowy po angielsku. Do dziś pamiętam zmieszanie mojego gościa gdy zamiast football, powiedziałam „legball”,  oraz gdy zła struktura zdania spowodowała, że gość nie był znudzony, ale nudny( „You’re boring” zamiast „You’re bored”).

Choć wpadka goniła wpadkę, a kolor moich zawstydzonych policzków przybierał wszystkie kolory purpury, to te spotkania nauczyły mnie więcej niż kilka lat w szkolnej ławce. Dlatego gdy otwierałam szkołę językową, wiedziałam, że im częstszy mamy kontakt z obcokrajowcem, tym więcej się uczymy, a używanie języka obcego staje się dla nas bardziej naturalne.

Czy da się nauczyć języka obcego w tydzień? Zapewne nie, ale nawet jeden tydzień nauki, podczas którego kontakt z językiem mamy od rana do wieczora, pozwala pozbyć się blokady językowej oraz nauczyć się podstawowej komunikacji z obcojęzycznymi opiekunami.

Survival językowy to 9 dni kolonii, kiedy to dzieci będą musiały się zmierzyć z komunikacją w języku angielskim. Na pewno będą popełniać błędy, a nawet proste wytłumaczenie, że „chcą wziąć prysznic” będzie wyzwaniem,, ale tworząc śmieszne historie, buduj własne pozytywne skojarzenia i wspomnienia, które przyczynią się do szybszych językowych sukcesów.  To świetna droga do tego, by nie kojarzyć nauki języka obcego ze szkolnym obowiązkiem i przykrym doświadczeniem, a przygodą i przyjemnością.